Nasz portal korzysta z informacji zapisanych za pomocą plików cookies. Więcej informacji w polityce dotyczącej plików cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących plików cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci komputera.
Nie pokazuj tego komunikatu

Takie tam zdjęcia

2003 / 2004 / 2005 / 2006 / 2007 / 2008 / 2009 / 2010 / 2011 / 2012 / 2013 / 2014 / 2015 / 2016 / 2017 / 2018 / 2019 / 2020 / 2021 / 2022 / 2023

Z psiej perspektywy...



Spełnione marzenie - Orzechowo 11-19.09.2010


Kiedy w 2006 roku Mojka z Jagą szalały po nadbałtyckich plażach, bardzo chciałam, aby kiedyś mogli tak zaszaleć Miłka z Miszą. Udało nam się to w tym roku. Misza i Miłka po raz pierwszy w życiu zobaczyli morze, kąpali się w nim, gonili do utraty tchu po nadmorskich plażach, a potem odpoczywali w nadmorskich lasach. Ze mną i z Jarkiem.
A było to mniej więcej tak...

Jadąc z Bielska do Orzechowa koło Ustki, „po drodze” zahaczyliśmy o Gdańsk, gdzie mieszka córka Miłki – Fraszka, tak samo łaciata (podpalana), łapciata (często używająca przednich łap) i kłapciata (o wielkich cudnych uszyskach), jak mama.
Jeszcze tego samego dnia było psie zapoznanie z morzem. Na sucho:
… i na mokro:
Od tej pory było tak codziennie. Morskie kąpiele i szaleńcze piaszczyste zabawy:
Stateczne spacery:
Wariacje na temat uszu:
Spotkanie mamy Miłki z synem Feniksem przebiegało w wyjątkowo przyjacielskiej atmosferze. Zuzia i froliki potrafią zdziałać cuda.;-)
I niespodzianka na koniec:
linia oddzielająca

Obóz IPO – Domaniewice 9-15.08.2010


Tegoroczny obóz miał miejsce w ciekawym zakątku Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Piękną trasę spacerową odkryliśmy jednak dopiero w przeddzień wyjazdu, co miało swoją dobrą stronę, bo wg naszego trenera:

psy miały ćwiczyć i odpoczywać, a nie włóczyć się z nami po lesie. Dla nieregularnie trenujących psów tygodniowy obóz z codziennymi ćwiczeniami to wysiłek nie lada, dla nas zresztą też, więc nikt nie protestował.
Obóz był prawie hovawarci i prawie całkiem rodzinny. Oto nasze rodzinne zdjęcie:
Z tyłu trzon ekipy Juniorów, z przodu młode F-ki: Fala, Feliks, Faustus-Bono i Feniks z rodzinkami.
A to ćwiczące psy ze swoimi przewodnikami:
Jaka-Jakaja z Renią
Jagos z Mariolą
Jasiek z Krysią
Jawor z Gosią
Neska z Magdą
Okrasa-Nela z Radkiem
Sunia z Marią, choć ćwiczy z Karoliną
Atos także z Karoliną
Draco z Grażyną
Kenzo z Pauliną.
Mojka
i Miłka
Miłka po F-dziesięcioraczkach wyglądała nader skromnie. Dobrze jednak, że jej zapał był odwrotnie proporcjonalny do stanu owłosienia.

Fantastyczne były niektóre „rewiry”, ze względu na megaprędkość i megapower! :-)))
Jagos, rewirrrrr!
Jawor, rewirrrrr!
Atos, rewirrrrr!
Miłka, zobacz!!!
A tu Fenio z Asią na ćwiczaku: on bardzo skupiony, ona nie wiadomo z czego się śmieje ;-) !
A to F- maluchy, które dzielnie kibicowały:
Feniks
Feliks
Faustus-Bono
i Fala
Kibicowała również ludzka rodzinka i przyjaciele:
W ramach zajęć pozalekcyjnych, za zgodą trenera i z trenerem oczywiście, odwiedziliśmy stajnie Pauliny:
Fenio, jako jedyny pies, brał udział w wycieczce. Z jego perspektywy świat ma zupełnie inny wymiar.
Wieczory przy grillu były niezapomniane. Bawiliśmy się doskonale, co doskonale widać. ;-)
Mieliśmy nawet smoka rocka!
A oto rocznicowo-urodzinowe prezenty
No i na koniec hit obozu – piękne ujęcie pięknego postępu szkoleniowego Neski.
Do zobaczenie za rok, ajhołp!!! :-)
PS.
Za zdjęcia pieknie dziękuję: Jagosom, Jaworom, Neskom i Nelkom!
Nastka, Tobie dziękuję jeszcze piękniej za opiekę nad Feniksem!!!

linia oddzielająca

Styczeń




Psy na salonach